Na łowisko przyjechałem w poniedziałek kilka dni przed zaplanowaną rezerwacją (była od niedzieli) po telefonie p. Halinki, że zwolniło się 61 i mogę zacząć swoją zasiadkę o kilka dni wcześniej. Trochę mnie zdziwiło, że były zajęte tyko trzy stanowiska na całym zbiorniku. We wcześniejszych latach sytuacja nie do pomyślenia. Po dojechaniu na stanowisko, napompowaniu pontonu, typowanie miejsc, przygotowanie zestawów oraz umieszczenie ich w łowisku zajmuje mi kilka godzin, ale zdążyłem przed zmierzchem. Udaję się do sąsiadów ze stanowisk 53 i 55 i dowiaduję się, że panuje totalna „kicha” z braniami. Złowili jednego karpia 5 kg z zatoki, a kolega siedzący po drugiej stronie na stanowisku 3 przy wolnej 1 także jest bez „pika”. Właśnie w takiej błogiej atmosferze przyszło mi spędzić kolejne trzy doby. Na palcach jednej ręki mogłem policzyć spławy karpi w mojej okolicy, mimo że obserwowałem wodę zarówno wieczorami jak i wczesnym rankiem.
Wcześniejsze plotki jakie można było usłyszeć, o tym że karpie z Nowaków przenoszą się na inne łowiska stawały się coraz bardziej realne. Wykonałem kilka telefonów, porozmawiałem z kilkoma osobami i dowiedziawszy się, że te duże pojechały „tam”, a te mniejsze „tam” zakończyłem swoją zasiadkę już w czwartek. Przez trzy doby jakie tam spędziłem nikt nie złowił karpia na całym łowisku. Oczywiście, że kilka ładnych kabanów pływa jeszcze w tej wodzie bo jest fizyczną niemożliwością by wszystkie odłowić sieciami, ale myślę że po spuszczeniu wody w listopadzie do końca dokona się zagłada tak wspaniałego łowiska jakim były Nowaki. Niestety zachłanność ludzka i chęć zysku wzięły górę nad dobrem karpiarzy. Pewnie będzie jeszcze niejedna okazja, aby o tym podyskutować szczególnie w zimowe wieczory.
Myślę sobie gdzie tu pojechać aby spokojnie posiedzieć i może jeszcze coś połowić. Telefon do Pawła na Gosławice i okazuje się, że od niedzieli do piątku jest wolna dwudziestka. Paweł ostrzega mnie lojalnie, że nie wie jak będą zachowywać się ryby, bo muszą obniżyć stan wody w łowisku o około 50 cm w związku z wykonaniem nowego upustu. Szyba decyzja i w niedzielę o 6 rano już jadę na kolejną zasiadkę tym bardziej, że prognozy pogodowe są bardzo optymistyczne.
W niedzielę po południu trzy pomosty były zajęte, a ja usiadłem na wspomnianej wcześniej 20. Stawiam trzy zestawy symetrycznie: lewa, środek i prawa strona. Noc mija spokojnie bez brań, a rano okazuje się że mam problem z odpłynięciem od pomostu z powody bardzo niskiego stanu wody. Jakoś sobie poradziłem z tym problemem i postanawiłem przestawić zestawy na nowo i mocno zakarmić. Sypię po trzy kilogramy pelletu Aller Aqua i po około trzydzieści dkg kulek różnego smaku w okolicy każdego zestawu. Jako przynętę zastosowałem nową serię kulek LayerZ, którą dostałem z Francji do testowania. Na lewym i prawym zestawie zakładam Kelp + Spirulina, a na środkowy Bloodworm. Pierwsza jest kulką wykonaną na bazie alg morskich i wodorostów norweskich a druga na bazie czerwonego robaka.
Moje obawy jak spiszą się nowe kulki nie trwały długo bo już od samego rana zaczęła się ostra jazda na zestawach ze Spiruliną. Biorąc pod uwagę, że lewy zestaw, na który miałem najwięcej brań był na wysokości stanowiska 19 i do każdej ryby musiałem pływać, to dwa pozostałe przegrupowałem na bliższą odległość aby ryby móc holować do pomostu. Jako że jeszcze nie jestem w posiadaniu pop-upów nowych kulek musiałem podpierać się pływakami o innych smakach. Jednak najskuteczniejsza konfiguracja to dwie 18 mm Spiruliny, z tym że górna zbalansowana w środku pianką od zig-riga.
Po pierwszej nocy bez brania następna doba zakończona wyholowaniem 12 karpi. Tylko dwa z nich przywiozłem do pomostu, a reszta odhaczana była w podbieraku na wodzie ze względu na oszczędność akumulatora, który mocno dostawał po żelu przepychając ponton poprzez wynurzone rośliny. W trzecią użyłem kulek „spokojna noc” czyli SK30 o średnicy 32 mm mając nadzieję, że będą je omijać „dziesiątki”, na które nie miałem w nocy ochoty. Miłe zaskoczenie bo właśnie na taki zestaw o 2 w nocy złowiłem największego karpia tej zasiadki o wadze 17,7 kg. Żeby było ciekawiej to była moja pierwsza w życiu ryba złowiona na tak dużą kulkę.
W środę okazuje się że muszę być w piątek w firmie i w takim układzie z wielkim żalem od czwartkowego południa zaczynam zwijanie sprzętu. Każda wędka po złowieniu ryby wędrowała do pokrowca. Niestety ale środkowa nie doczekała się brania i została spakowana na sucho.
Jesień to najlepszy okres do połowu karpi, a szczególnie wymarzona okazja do spotkania tych największych, o których marzymy w zimie, a później w trakcie trwania sezonu. Wielu z nas właśnie ten okres stara się wykorzystać do maksimum poświęcając każdą wolną chwilę na zasiadkę karpiową. Karpie przygotowując się do zimy intensywnie żerują i jeśli tylko warunki atmosferyczne są sprzyjające możemy liczyć nawet na kilkanaście brań w ciągu doby. Wiadomo, że nie ma nic za darmo i często musimy zmierzyć się z niezbyt sprzyjająca aurą w postaci niskich temperatur, silnego wiatru czy opadów deszczu. Jeśli tylko nawiązujemy kontakt z pływającymi w łowisku karpiami jesteśmy w stanie znieść te trudy często prawie nie zwracając na nie uwagi.
Podsumowując czterodniowy pobyt na łowisku Gosławice został on uwieńczony złowieniem 25 karpi, w tym 7 powyżej 14 kg. Była możliwość złowienia jeszcze większej ilości, ale po prostu siedząc w pojedynkę nie dawałem momentami rady. W trakcie drugiej nocy dwie wędki od godz. 2 do rana nie były zarzucone. W podświadomości ciągle myślałem o tej wymarzonej +20, ale widocznie jeszcze nie teraz. Zmęczony ale bardzo szczęśliwy wracałem do domu ciesząc się ze wspaniałego zakończenia sezonu 2013. Ale kiedy już trochę wypocząłem pomyślałem, że jeśli tylko pozwoli pogoda to, kto wie czy to już był właściwy koniec sezonu.
Biorąc pod uwagę wcześniejszy pobyt na Nowakach, a ten na Gosławicach to tam na dole było piekło, a tu na górze niebo. Nigdy nie miałem wymagań zbyt wygórowanych, wystarczało mi nieraz jedno branie na dobę, ale niech się coś dzieje. Wiadomo od dawna, że aby łowić ryby to pierwszy żelazny warunek jest taki, że muszą one być w łowisku.