Jesteś tutaj:

Strona główna

Aktualności

D.A.M. – PONAD 140 LAT HISTORII / KARTKA Z HISTOR ...

D.A.M. – PONAD 140 LAT HISTORII / KARTKA Z HISTORII CZ.6

Dodano: 25.01.2017 14:35

wystaw ocenę:

D.A.M. – PONAD 140 LAT HISTORII / KARTKA Z HISTORII CZ.6

Czasów, o których tu piszę, spora część naszych czytelników nie może pamiętać, bo jeszcze nie było ich na świecie. Przełom lat 80/90 XX w. to w Polsce okres transformacji, także w wędkarstwie. To właśnie wtedy w sklepach wędkarskich zaczął się pokazywać sprzęt, o którym wcześniej można było tylko pomarzyć.

Tak jak 10 lat wcześniej mały fiat zmotoryzował Polskę, tak trzy niemieckie firmy wędkarskie: Balzer, Cormoran i D.A.M. pozwoliły nam poznać smak nowoczesnego sprzętu wędkarskiego. Pamiętam z jakim przejęciem brałem do rąk kołowrotki i wędziska, znane mi przedtem jedynie ze zdjęć z katalogów przywożonych przez znajomych z zachodu.

Spośród wszystkich tych marek bodaj największym wzięciem cieszyły się produkty D.A.M.a. Ta nazwa dla wtajemniczonych, dużo wcześniej była synonimem nowoczesności i jakości. Mało kto wie, że historia D.A.M. czyli Deutsche Angelgerate Manufaktur sięga XIX wieku. Firma powstała w 1875 z inicjatywy braci Oskara i Fritza Ziegenspeck. Od samego początku specjalizowali się w produkcji sprzętu wędkarskiego. Najpierw na terenie Niemiec, później, od 1902 r. także w innych krajach Europy. Firma zasłynęła z wielu innowacyjnych produktów. Jednymi z pierwszych były: „Damyl”, pierwsza żyłka wykonana z włókien syntetycznych, oraz „Super” pierwszy spinningowy kołowrotek o dwóch prędkościach zwijania.

fot. Kołowrotek z wolnym biegiem w pokrywie szpuli.

Do dzisiaj mam w swojej kolekcji katalogi D.A.M.a, które wówczas, przed 25 laty były swoistym wglądem w nowy, dla nas dopiero otwierający się świat. Każdą ich stronę znałem na pamięć, marząc o posiadaniu któregoś z legendarnych kołowrotków, z serii Quick lub Finessa. Początek lat 90. to na zachodzie Europy nagły karpiowy boom, który do Polski dotarł z co najmniej 10 letnim opóźnieniem. To był rok 1991 kiedy w katalogu D.A.M.a pojawiły się przełomowe karpiowe kołowrotki.

fot. Moda na kamuflaż zaczęła się od D.A.M.a

Quick CD FS miał specyficzny mechanizm wolnego biegu. Znajdował się on w wieczku szpuli. Po jego naciśnięciu włączał się wolny bieg, zaś wyłączał przekręceniem korbki. Na szpuli było też pokrętło regulujące opór wysnuwającej się żyłki. Takiego, niezwykle prostego rozwiązania nikt już później nie powtórzył. Dwa lata później firma zaprezentowała dopracowane wersję Quicka o oznaczeniu Free Spool II i III, a także wersję Camou. Innym legendarnym modelem był kołowrotek Quick BX Sensor, posiadający wbudowany sygnalizator brań. Łowiło się nim z otwartym kabłąkiem, a moment wyrwania żyłki był sygnalizowany sygnałem dźwiękowym optycznym. Ten model cieszył się dużą popularnością, bowiem w tamtych czasach otwieranie kabłąka kołowrotka (aby karp nie wyczuł żadnego oporu) był na porządku dziennym. Jednym z najciekawszym patentów D.A.M.a był wówczas system hamulcowy MDS, w którym zastosowano hamulec magnetyczny.

fot. Karpiówka sygnowana przez Anddy Little’a

Oprócz kołowrotków moje pożądanie budziły też wędziska. Wówczas 2 częściowe kije karpiowe z dzieloną rękojeścią były czymś zupełnie nowym, niemal „egzotycznym”. Moda na nie przyszła oczywiście z Anglii, zaś jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w ówczesnym wędkarstwie karpiowym był Andy Little, przez lata tester właśnie D.A.M.a. Stąd też w katalogu z 1991 r. znalazły się karpiówki sygnowane nazwiskiem Little’a: Andy Little Carp.

To były wędziska jakby z innej planety, zarówno pod względem wyglądu, jak i ceny. Nigdy nie było mi dane na nie łowić, musiałem się zadowolić tańszym modelem Powertape Carp. Te wędziska ewoluowały i w roku 1994 światło dzienne ujrzał kolejny klasyk New Dimension Andy Little Carp, wówczas po raz pierwszy o długości 3,90 m i krzywej ugięcia aż 3 lb (w tamtych czasach krzywe rzadko przekraczały 2,5 lb). Andy Little na początku lat 90. gościł w Polsce, jeden jedyny raz łowiąc w jednej z wód pod Warszawą. Wówczas było to spore wydarzenie, opisywane szeroko przez prasę wędkarską.

fot. Quick z wbudowanym sygnalizatorem

Pisząc o D.A.M.ie sprzed lat, nie sposób pominąć żyłek, wspomnianego Damyla, a przede wszystkim jego model Tectan, który wówczas był bodaj najlepszą z dostępnych żyłek. Z sympatią wspominam też sygnalizator Mini Sensor, mocowany do wędziska. Sam go nie miałem, ale z powodzeniem używał go mój przyjaciel Wiesiek. Trzeba pamiętać, że wtedy nie było jeszcze rozpowszechnionych klasycznych sygnalizatorów mocowanych do podpórek.

fot. Mini Sensor mocowany do wędziska.

Kulki proteinowe były czymś zupełnie nowym. W sklepach dopiero zaczęły się pojawiać (sprzedawane na sztuki), więc sam je wykonywałem, rolując oczywiście w dłoniach. Jednym z najlepszych dodatków do ich wyrobu był waniliowy koncentrat zapachowy w proszku Beiss-Verstarker, opracowany przez inną słynna twarz D.A.M.a Wolfa Rudigera Kremkusa. Miałem na ten zapach doskonałe rezultaty, bijące na łeb stosowny przeze mnie wcześniej olejek spożywczy.

Dawne czasy można długo jeszcze wspominać, ale mamy 2017 r. i zupełnie inną wędkarską rzeczywistość. Firma D.A.M. w ostatnich 20 latach miała różne dzieje. W 1995 r. została sprzedana inwestorom z Holandii, co wreszcie w 2001 r. po kolejnej zmianie właściciela, mało nie zakończyło się jej bankructwem. Na szczęście grupa byłych pracowników D.A.M.a, oraz dawnych klientów firmy, kupiła firmę o 125 letniej historii, tym samym ją ratując. Tak powstał „Neue D.A.M. International”. Po kolejnych przekształceniach firma powoli zaczęła odzyskiwać dawną renomę, ponownie jako D.A.M. Ważne, że nie odcięła się od korzeni, w dalszym ciągu oferując m.in. kołowrotki z legendarnych serii Quick, zewnętrznie przypominające modele sprzed 25 lat, jednak wewnątrz z nową technologią.

fot. Damyl Tectan sprzed ponad 20 lat.

Co najważniejsze dla karpiarzy – nie tak dawno D.A.M. powołał do życia karpiowy brand MAD (z ang. „szalony”, a jednocześnie odwrotność skrótu DAM) z pełnym asortymentem sprzętu, akcesoriów i ubrań.

Tekst: Przemysław Mroczek

Pozostałe artykuły z cyklu "Kartka z historii" znajdziecie TU

GALERIA

Jeżeli chcesz nas poinformować o ważnym wydarzeniu pisz: redakcja@karpmax.pl.

TAGI:#D.A.M, #kartka z historii, #kołowrotki karpiowe, #wędki karpiowe, #M.A.D Carp

ZOBACZ TAKŻE

PROLOGIC C-SERIES SC AR I KOŁOWROTEK FULCRUM XD 7000 BF

KOMENTARZE

Zaloguj się: FORMULARZ LOGOWANIA

Możesz komentować bez logowania.

ODPOWIADASZ NA:

max 1000 znaków (0)

max 60 znaków (0)

Wydawca portalu nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.
Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną.

Chcesz być powiadamiany o nowych komentarzach w tej dyskusji?

Bądź na bieżąco, nie przegap żadnej informacji.
Otrzymuj informację prosto na Twojego maila.

Akceptuję regulamin serwisu karpmax.pl