JEDNA TRZYDZIESTKA, SZEŚĆ DWUDZIESTEK

Sami nie możemy do końca uwierzyć co stało się w te 3 doby, bo już po pierwszej niepełnej dobie mieliśmy 4 karpie,  które przekraczały wagę 20 kg dochodzące do 21 kg.. Nie wspomnę o tych innych, które zawitały na naszych zestawach. Jesiotry też systematycznie nas odwiedzały, a robiły takie piękne odjazdy, że czasem ciężko było je zatrzymać, a nawet rozginaly haki. 

Nadeszła druga doba, zmiana pogody, zrobiło się spokojnie, ale tylko na jakiś czas. Krótko po 17 piękny odjzad,  po podkręcaniu hamulca widać było od razu, że będzie coś konkretnego. I tak też po półgodzinnym holu w pobieraku ukazał się "Kacper". Kacper - tak został nazwany przez Kacpra Stępnia, który dnia 3 sierpnia 2014 zlowił go z wagą równych 30 kg!  

Takie emocje takie szczęście,  rybka ponownie zważona przy właścicielu i dość obszernym gronie świadków. Waga wachala się pomiędzy 30-31 kg, więc wszyscy ustaliliśmy, że 30,5 będzie najprawiedliwszym rozwiązaniem. Rybka trafia do wody.

Nie zdążyliśmy ochłonąć po emocjach, następny odjazd, ryba robi bardzo silne odjazdy, po 20 minutach daje się podebrac, waga pokazuje 25,5 kg. Jest to mój nowy rekord życiowy, który to od maja tego roku sięgał zaledwie 16,51kg złowiony na uroczysku karpiowym. Sesja i ważenie  przy świadkach, rybka trafia do wody. 

Następny dzień obdażył nas pięknymi karpiami do 18 kg i kilkoma jesiotrami. Nadeszła ostatnia noc,  zaraz po północy następny odjazd, tym razem karp 20,45kg. Emocje nie do opisania, do rana jeszcze kilka mniejszych zameldowało się na macie. 

Podsumowując złowiłem w sumie 4 karpie powyżej 20 kg, w tym karpia 25,500. Łowcą 30,5 kg karpia był Krzysztof Łazienkiewicz. Dzięki metodzie,  którą opracował na Jarosławki, będąc cztery raz na łowiska, ma na koncie już 6 karpi powyżej 20 kg i jedna 30 +.

Sezon po woli się kończy ale wracamy tam za dwa tygodnie. Miejmy nadzieję że w przyszłości na naszą  matę trafi "Tosia i Maks" to rybki których waga może sięgać nawet 35+.