MENU
Jesteś tutaj:

Karpiowanie w nieznanych, dzikich wodach - poradnik

Karpiowanie w nieznanych, dzikich wodach - poradnik

Dodano: 19.11.2019 11:15
wystaw ocenę:
12345
Karpiowanie w nieznanych, dzikich wodach - poradnik

Od wielu lat staram się łowić karpie w wodach różnego rodzaju. Łowiłem w dużych zaporówkach, rzekach, wyrobiskach i jeziorach, głównie tych należących do PZW. Wielokrotnie próbowałem też sił na różnego rodzaju wodach komercyjnych. Jednak największą adrenalinę dają mi zapomniane wody z niewielką populacją karpi w otoczce dzikiej natury. 


Jeśli mnie znacie, wiecie, że przez wzgląd na dużą liczbę karpiarzy nie przepadam za łowiskami komercyjnymi. Nie lubię tłumów i wieczornego hałasu. Nie kuszą mnie ogromne ryby, które tam pływają (chyba, że akurat jestem tydzień bez brania), choć oczywiście nie skreślam takich wód. Wolę zaszyć się nad nieznanym jeziorem głęboko w lesie, gdzie jestem jedynym karpiarzem na kilkadziesiąt hektarów wody. Wieczorem słyszę tylko odgłosy natury, pisk orła bielika, który właśnie upolował swoją zdobycz. Choć koledzy mówią, żebym wtedy nie wypływał pontonem, bo mogę być jego kolejną ofiarą, to wcale mnie to nie odstrasza. Nawet skowyt wilków w środku nocy wydaje się czymś zupełnie normalnym. I przede wszystkim to uczucie, gdy patrzy się w bezkres jeziora przeszukując taflę wody w poszukiwaniu karpi.



 A może właśnie siedzę nad tym jeziorem, w którym czeka na mnie rekordowa ryba? To wszystko sprawia, że chcę tam wracać i kolejny rok polować na nieznanych wodach, na nieznane karpie. Tam czuję prawdziwe emocje holując nawet ósemkę – o dziwo do takiej ryby w dzisiejszych czasach to wstyd się przyznać. Nie dla mnie. Taka ryba upolowana i ciężko wypracowana cieszy o wiele bardziej niż gdziekolwiek indziej. 


 

Jak łowić karpie w nieznanej wodzie?

Łowienie na nieznanych terenach to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Tutaj nie mam wyznaczonego stanowiska z prądem i dowozem żywności. Jadąc nad taką wodę muszę w pełni zaufać wyposażeniu i wszystko dostosować do charakteru wody. Zanim jednak ruszę nad wodę robię rozpoznanie. Muszę wiedzieć do kogo zbiornik należy i gdzie ewentualnie wykupić licencję. Ale tak naprawdę nie to jest problemem. Chyba największym jest to, że nie wiem czemu, ale ciągnie mnie tam jak wilka do lasu. Jezioro, w którym chcę łowić najczęściej leży w lesie. Do tego, nawet jeśli jest brzeg z dojazdem, to i tak siadam w lesie, bo tam są lepsze miejscówki. Ale największym problemem jest rozbijanie się w lesie. Wówczas postępuję w dwojaki sposób: albo załatwiam pozwolenie na wjazd do lasu, co czasem się udaje, jeśli nie ma zagrożenia pożarowego, lub też rozkładam namiot bez podłogi i transportuję się pontonem z całym ekwipunkiem. 



Najgorsze jest jednak pozostawianie auta bez opieki na kilka dni w lesie. To zawsze mnie denerwuje w tym kraju. Często pozostawiam samochód na posesji u najbliższego gospodarza. Zawsze się można dogadać, jak nie z jednym to z drugim. Można też poszukać jakiegoś ośrodka wypoczynkowego i tam szukać miejsca do parkowania. 
Poza tym wolę nad nieznane jezioro pojechać przed zasiadką i poszukać przede wszystkim dobrych miejscówek, wtedy wiem, w jakim obszarze będę szukał miejsca na obóz.

 



Często trzeba miejsce pod namiot wcześniej przygotować, spróbować gdzieś się wcisnąć. Do tego zawsze sprawdzam dwa razy czy wszystko mam. Gorzej jak siadam w pojedynkę, a w lesie często nie ma zasięgu. Wtedy wszystko musi być dograne na tip–top. Nie będzie możliwości podjechania do sklepu, więc tutaj staram się być skrupulatny. Jeśli mam kompana, wtedy zawsze raźniej i można nawet ruszyć znad wody, bo kolega dopilnuje ekwipunku. 



To takie podstawowe trudności, które musimy przełamać w sobie, aby poczuć się prawdziwym łowcą karpi w nieznanych wodach. Dla wielu nie będzie to łatwe, zwłaszcza że to nie wszystkie problemy. 

 

Wcześniejsze nęcenie karpi

Brzmi jak jakiś zabobon, który stosowali karpiarze w czasach, kiedy nasze hobby było jeszcze w trakcie rozwoju. Jednak każdy karpiarz, który zaczynał w latach 90., doskonale wie, że bez wcześniejszego nęcenia nie było mowy o skutecznym łowieniu karpi. Wynikało to z tego, że karpi w wodach ogólnodostępnych było mało i trzeba było sypać kilka dni, aby choć najmniejsze stadko przybyło do stołówki. Dziś jest podobnie. Jak chcę być skuteczny nad nieznanym jeziorem muszę znaleźć pewną miejscówkę i sypać ją przynajmniej tydzień. Sytuacja na tego typu wodach nie zmieniła się od lat. Dlatego wcześniejsze sypanie łowiska to sposób na przyzwyczajenie ich do naszego żerowiska. 



Łowisko nęcę najczęściej co drugi dzień, o podobnych godzinach, np. wieczorem. Zazwyczaj 3–4 nęcenia zupełnie wystarczają. Do wody wsypuję, w zależności od populacji karpi oraz drobnicy, jednorazowo 10–20 kg. Najczęściej sypię kulki z orzechami tygrysimi z niewielkim dodatkiem pelletu. Zanętę należy dostosować do danego zbiornika i uwzględnić populację ryb, a przede wszystkim czy dużo jest drobnicy oraz raków. Przy kolejnych nęceniach warto sprawdzić kamerą podwodną czy zanęta została wyjedzona. Kiedy znika wszystko, to tylko się cieszę. Kiedy coś zostało i tak donęcam, tylko zmniejszając porcję np. o połowę. 


Pamiętne hole

Siedząc na nieznanym terytorium czuję się naprawdę wolny. Patrzę na wędki przy zachodzącym słońcu i czuję, że robię właśnie to, co kocham robić. Poluję na nieznane karpie, które gdzieś czają się w jeziorze. To jest po prostu piękne, kiedy nie mam pojęcia, co pływa w danej wodzie. Nie wiem, jak karpie mają na imię i ile ważą. Wspaniałe jest to, że holuję rybę, która być może nigdy nie była na haczyku i mam prawo być pierwszym, który nada jej własną ksywę.



Te wspaniałe, czyste pyski nie znające haczyka i te cudowne hole! Karpie są niezwykle silne i walczą naprawdę zaciekle do ostatniej minuty. To także uczucie niepewności, co tym razem uwiesiło się na moją wędkę. Doskonale pamiętam wiele holi, które trwały nawet ponad godzinę. W pamięci mam ryby z podobnych wód, które dały mi tak wiele emocji, że aż trudno to zrozumieć osobie, która nigdy nie łowiła nad tajemniczą nieznaną wodą. 


 

Strategia polowania

W nieznanych jeziorach najczęściej spotykam sporo drobnicy. Dlatego z góry nastawiam się na łowienie na większe przynęty. Karpie, które nie znają kulek proteinowych i najczęściej żerują na większych kąskach jak raki i małże, nie pogardzą nawet wielką przynętą. Wręcz mogę stwierdzić, że taka 25-mm kulka jest dla niego naturalnej wielkości smakołykiem. 



Sytuacja zmienia się, jeśli łowię w płytkim i mulistym zbiorniku. W takich warunkach karpie najczęściej pożywiają się tym, co wygrzebią z mułu. Są to głównie ochotki, które jak wiemy, będą małym kąskiem. Tutaj stosuję często popki jako przynętę główną o średnicy 15 mm. Każda woda jest inna i wymaga indywidualnego podejścia do sytuacji. Staram się od początku dobrze wysondować dno, poznać charakterystykę wody, w tym występujący naturalny pokarm. Jakiego rodzaju pokarm pobiera karp można łatwo stwierdzić po jego złowieniu i obejrzeniu pyska. Karpie żerujące na miękkich kąskach jak ochotka, mają delikatne wargi. Natomiast ryby, żerujące na małżach i rakach mają bardzo twarde i grube pyski. 



Doskonale widziałem różnicę, łowiąc pierwszego karpia nad jeziorem Salagou. Tam głównym pokarmem dla karpi są raki, których jest w wodzie cała masa. Twardy pokarm wymusza na rybach odpowiednie przystosowanie się i dlatego pyski cyprinusów z Salagou są naprawdę grube i twarde. Na tej podstawie mogę dobierać swoje przynęty, aby jak najbardziej dopasowały się wielkością i twardością do naturalnego pokarmu. 



Karpiowanie w nieznanych wodach daje mi poczucie wielkiego spełnienia i możliwość przeżycia różnych przygód, które z pewnością zapamiętam na bardzo długo. Spróbujcie własnych sił i przełamcie bariery. Karpiowanie to nie tylko łowienie samych karpi, ale obcowanie w przepięknych sceneriach. Wypracujcie od początku swojego pierwszego karpia, począwszy od przygotowania stanowiska, poprzez nęcenie aż po gwizd sygnałka i podebranie swojej nieznanej zdobyczy. Gwarantuję wam, nie będziecie mogli przestać polować w nieznanym, bo satysfakcja powali was na kolana i przeżyjecie coś, o czym wcześniej nie mieliście bladego pojęcia. 

Tekst i zdjęcia: Paweł Szewc



Więcej takich artykułów znajdziecie w każdym wydaniu dwumiesięcznika łowców karpi "Karp Max".

  
Jeżeli chcesz nas poinformować o ważnym wydarzeniu pisz: redakcja@karpmax.pl.

KOMENTARZE

Możesz komentować bez logowania.
usuńODPOWIADASZ NA:
max 1000 znaków (0)
max 60 znaków (0)
Wydawca portalu nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.
Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną.
Chcesz być powiadamiany o nowych komentarzach w tej dyskusji?
avatar W 100% zgadzam się z autorem tekstu. Mam identycznie. Autor tego nie mógł lepiej opisać i naświetlić. Także nie potępiam wędkarzy łowiących na łowiskach komercyjnych ale to się absolutnie nie umywa do tego co może nam dać piękna dzika woda i wypracowany na niej nawet 5 kg karp. Myślę że w podobny sposób będzie rozumował każdy wędkarz który jest wrażliwy na piękno przyrody, który lubi ciszę i spokój i który nie idzie na łatwiznę i lubi wyzwania. Pozdrawiam karpiarzy.
15.11.2020 11:47    autor: karpiofil

Obserwuj nas

zamknij

ZALOGUJ SIĘ

Zapamiętaj mnie
zaloguj się przez swoje konto na facebooku
facebook
Nie masz konta, zarejestruj się: REJESTRACJA
zamknijMENU
 
Szanowny Użytkowniku
 
Chcielibyśmy Cię poinformować, że z dniem 25.05.2018 r. ulegają zmianie przepisy, na podstawie których przetwarzane są dane osobowe. Będą one dotyczyły wszystkich użytkowników. Zmiany wynikają z istotnych przyczyn, jakie stanowi wejście w życie przepisów europejskiego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO), które nakładają na nas obowiązek dostosowania regulaminu do nowych regulacji prawnych. 
 
Co to jest RODO?
RODO to skrót od Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, inny skrót często spotykany to GDPR (General Data Protection Regulation). Pełna nazwa aktu, który regulować będzie przetwarzanie danych osobowych to: „Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE”.
 
Główny cel wprowadzenia RODO to zmniejszenie zróżnicowania przepisów w zakresie ochrony danych osobowych między poszczególnymi krajami UE oraz zwiększenie zabezpieczeń przetwarzania i ochrony danych osobowych, tak by przepisy prawa nadążały za zmieniającą się technologią.
 
Od kiedy RODO będzie obowiązywać?
27.04.2016 r. Parlament Europejski przyjął w drodze rozporządzenia zmianę prawa o ochronie danych osobowych. Wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym i Polska muszą dostosować swoje prawo do nowych przepisów, które będą bezpośrednio stosowane od 25.05.2018 r.
 
Co to są dane osobowe?
Dane osobowe są to wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Informacja ma charakter osobowy, dopóki jest możliwe ustalenie, kogo ona dotyczy, a sama w sobie nie musi od razu określać tożsamości osoby. Muszą to być zatem informacje, które pozwalają na identyfikację, odróżnienie od innych, wskazują na osobę, jak również te informacje, które są źródłem wiedzy o osobie wyodrębnionej spośród innych osób. Warto pamiętać, że dane osobowe możemy znaleźć nie tylko w dowodzie osobistym czy paszporcie. Danymi będą również numer telefonu czy adres e-mail, a więc informacje, które często nie są chronione z należytą starannością.
 
 
Administrator danych oraz informacje kontaktowe
Administratorem danych jest Centrum Promocji Wędkarstwa Karpiowego Przemysław Mroczek; ul. Monte Cassino 6; 75-412 Koszalin. REGON: 330870429; NIP: 669-156-30-44. W sprawie swoich danych osobowych możesz skontaktować się z nami pod adresem e-mail: k.matejek@karpmax.pl
 
Cele przetwarzania oraz podstawa prawna przetwarzania
Twoje dane osobowe przetwarzamy do następujących celów:
 

Okres przez który dane będą przetwarzane
 
Komu przekazujemy
 
Prawa osoby, której dane dotyczą
Przysługuje Ci prawo dostępu do Twoich danych oraz prawo żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania. W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest przesłanka prawnie uzasadnionego interesu administratora, przysługuje Ci prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych.
Prawo do cofnięcia zgody. Cofnięcie zgody ma skutek od momentu wycofania zgody. Cofnięcie zgody nie wpływa na przetwarzanie dokonywane przez nas zgodnie z prawem przed jej cofnięciem. Cofnięcie zgody nie pociąga żadnych negatywnych konsekwencji. Może jednak uniemożliwić dalsze korzystanie z usług lub funkcjonalności, które zgodnie z prawem możemy świadczyć jedynie za zgodą. 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
Przysługuje Ci prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, że przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy obowiązującego prawa.
Podanie danych osobowych w celach marketingowych jest dobrowolne, natomiast podanie danych w celu zarejestrowania na portalu lub po dokonaniu zakupu w sklepiku jest niezbędne. Konsekwencją odmowy będzie brak możliwości założenia konta lub realizacji zamówienia.  
 
W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest zgoda, masz prawo wycofania zgody. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego  dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
 
Przysługuje Ci również prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.