MENU
Jesteś tutaj:

Prztyczek w nos

Dodano: 5.08.2016
DODAJ WPIS
wystaw ocenę:
12345
Prztyczek w nos
Prztyczek w nos
Lipiec to czas wakacji. W tym roku ponownie odwiedziłem znajome łowisko na Kaszubach, choć pierwotne plany były całkowicie inne. Marcin odstąpił mi swoją rezerwację i znów znalazłem się nad tym pięknym akwenem. Kilka ostatnich wypadów nad tą wodę pozwoliło mi na złowienie wspaniałych ryb, więc i tym razem liczyłem na udaną, wędkarską przygodę.

Wieczorne pakowanie i całonocna podróż zleciały błyskawicznie.

Kaszuby przywitały nas wspaniałym słonecznym porankiem, co zapowiadało udany urlop tak dla mnie, jak i dla mojej rodziny.

Przyjacielski uścisk dłoni z Tomkiem - właścicielem łowiska, oraz zasięgnięcie informacji o ostatnich połowach zabrały mi prawie 2 godziny. Rozbicie obozu i rozpakowanie sprzętu to kolejne kilka godzin. Zmęczenie zaczynało dawać o sobie znać, więc sondowanie łowiska postanowiłem przesunąć na dzień następny. W końcu 10 dni to szmat czasu. Zestawy wyrzucone na ślepo przed siebie czasami się sprawdzają. Z lat wcześniejszych wiedziałem, że pas roślin podwodnych ciągnie do ok. 20 m od brzegu więc rzut to nie był problem.

Zestawy w wodzie więc można odpocząć. To była dobra decyzja, bo już o 17 Kaszuby przypomniały mi o tym, że lipiec to najbardziej mokry miesiąc w naszym kraju.

Lało do samego rana. Noc upłynęła mi tylko na odpoczynku po podróży. Kawa, obserwacja wschodu słońca i łowiska to praktycznie od zawsze rytuał każdego mojego poranka nad wodą.

Sondowanie, stawianie markerów i wywózka zestawów zajęły mi prawie 6 godzin.

Pozostało już tylko oczekiwanie na dźwięk centralki, który potwierdzi dobre typy co do miejscówek.

Niestety. Kolejne 24 godziny mijają bez żadnych oznak żerowania. Klasyczne przynęty na tą wodę, czyli KillKrill i KrillBerry w rozmiarach 18 i 24 mm sprawdzały się zawsze, więc byłem ich pewny. W ciągu dnia postanowiłem jeden z zestawów przerobić na zig riga i wywieźć, gdyż w odległości ok. 200 m od brzegu zauważyłem pływające karpie i kilka spławów.

I to był strzał w dziesiątkę. Już po godzinie od wywózki usłyszałem delikatne piknięcia na zestawie zigowym. Ciężarek leżał 12 metrów poniżej przynęty więc nie czekając na klasyczną rolkę lekko przyciąłem. Szczytówka wędziska ugięła się i wiedziałem, że mam swoją pierwszą rybę na zig riga.

Kilkanaście minut holu i rybka ląduje w podbieraku. Nie sądziłem jednak, że będzie to taki kolos. Widziałem ryby łowione na zig riga, ale rzadko kiedy były to ryby powyżej 10-12 kg. Mi się trafił prawdziwy okaz. Waga 17,2 kg musiała wymusić „banana” na twarzy.

Skuteczną przynętą ponownie okazał się KrillBerry, tym razem jednak był to Pop-up dumbels 14 mm z klasycznym hakiem choddy nr 4 . Idealnie zapięta nie miała szans na uwolnienie się. Szybka sesja foto i powrót do wody.

Każdy zestaw starałem się trzymać w wodzie przynajmniej 48 godzin. Kulki spokojnie to wytrzymywały. Oczywiście wszechobecna drobnica potrafiła nawet w 5 godzin twardą 24 mm kulkę zminiaturyzować do rozmiaru 12 mm. Jednak na głębokościach poniżej 6 metrów miałem z nią spokój.

Kolejne branie to kolejne 24 godziny przerwy. Tym razem trafiłem na okaz „bezpłetwowy”. Pełnołuski karpik miał zmasakrowaną płetwę ogonową, część grzbietowej i brzuszne. Jak się później dowiedziałem to wynik przetrzymywania przez rybaków przed sprzedażą. Masakra. Nie chcąc go męczyć dalej szybko wrócił po odkażeniu do wody.

Wieczorem ponownie spadł deszcz i jedyne co się udało łowić to leszcze. Moja córka Natalia dzielnie pomagała mi w ogarnięciu tego przyłowu, który mnie lekko drażnił, jednak jej sprawiał przyjemność w holu. I niech mi ktoś powie, że orzech tygrysi to nie przynęta na leszcze.

Kolejne trzy dni bez karpiowego odjazdu. Jedynie leszcze meldują się podbieraku z zegarkową regularnością. Każdego dnia czekałem cierpliwie obserwując wodę i próbując zlokalizować ryby, jednak w mojej części łowiska praktycznie nikt nie łowił. Zmienna pogoda, przechodzące fronty burzowe zrobiły swoje.

Dopiero piątek coś zmienił. Dwa poranne brania przywróciły nadzieję na fajne okazy na macie. Pierwszy niestety spiął się po owinięciu wokół markera, za to drugiego udało się bezpiecznie wyholować. Tym razem KillKrill okazał się bardzo skuteczny.

Niestety, nadzieja na kolejne ryby okazała się płonna. Nic więcej nie udało mi się wyholować. Nawet leszcze przestały żerować. Kolejny raz zostałem sprowadzony do pionu. To, że w łowisku są duże ryby i jest ich bardzo dużo, nie oznacza, że uda się je złowić. Klasyczny prztyczek w nos, bo inaczej tego nie można chyba nazwać. Ciągła zmiana pogody, słoneczne poranki, burze w ciągu dnia, silne wiatry zrobiły też swoje. Jak widać nie zawsze znajomość łowiska, przynęt i wiara w swoje umiejętności gwarantuje sukces. Oczywiście te trzy ryby to jednak sukces, ale niedosyt pozostaje. Tą lekcję przyjąłem na klatę i wierzę, że następnym razem uda mi się przechytrzyć więcej, a co najważniejsze, większe osobniki żyjące w tej przepięknej wodzie.

Pożegnanie z Kaszubami to kolejna zbliżająca się burza.

Oby następnym razem pogada była przychylniejsza i karpiowaniu i odpoczynkowi.

Z karpiowym pozdrowieniem

Tadeusz Kwiatkowski

Carp-World Team

KOMENTARZE

Możesz komentować bez logowania.
usuńODPOWIADASZ NA:
max 1000 znaków (0)
max 60 znaków (0)
Wydawca portalu nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.
Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną.
Chcesz być powiadamiany o nowych komentarzach w tej dyskusji?
Dobry artykuł, aż chce się jechać nad wodę.
08.08.2016 08:37    autor: ~Arczi

Obserwuj nas

zamknij

ZALOGUJ SIĘ

Zapamiętaj mnie
zaloguj się przez swoje konto na facebooku
facebook
Nie masz konta, zarejestruj się: REJESTRACJA
zamknijMENU
 
Szanowny Użytkowniku
 
Chcielibyśmy Cię poinformować, że z dniem 25.05.2018 r. ulegają zmianie przepisy, na podstawie których przetwarzane są dane osobowe. Będą one dotyczyły wszystkich użytkowników. Zmiany wynikają z istotnych przyczyn, jakie stanowi wejście w życie przepisów europejskiego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO), które nakładają na nas obowiązek dostosowania regulaminu do nowych regulacji prawnych. 
 
Co to jest RODO?
RODO to skrót od Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, inny skrót często spotykany to GDPR (General Data Protection Regulation). Pełna nazwa aktu, który regulować będzie przetwarzanie danych osobowych to: „Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE”.
 
Główny cel wprowadzenia RODO to zmniejszenie zróżnicowania przepisów w zakresie ochrony danych osobowych między poszczególnymi krajami UE oraz zwiększenie zabezpieczeń przetwarzania i ochrony danych osobowych, tak by przepisy prawa nadążały za zmieniającą się technologią.
 
Od kiedy RODO będzie obowiązywać?
27.04.2016 r. Parlament Europejski przyjął w drodze rozporządzenia zmianę prawa o ochronie danych osobowych. Wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym i Polska muszą dostosować swoje prawo do nowych przepisów, które będą bezpośrednio stosowane od 25.05.2018 r.
 
Co to są dane osobowe?
Dane osobowe są to wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Informacja ma charakter osobowy, dopóki jest możliwe ustalenie, kogo ona dotyczy, a sama w sobie nie musi od razu określać tożsamości osoby. Muszą to być zatem informacje, które pozwalają na identyfikację, odróżnienie od innych, wskazują na osobę, jak również te informacje, które są źródłem wiedzy o osobie wyodrębnionej spośród innych osób. Warto pamiętać, że dane osobowe możemy znaleźć nie tylko w dowodzie osobistym czy paszporcie. Danymi będą również numer telefonu czy adres e-mail, a więc informacje, które często nie są chronione z należytą starannością.
 
 
Administrator danych oraz informacje kontaktowe
Administratorem danych jest Centrum Promocji Wędkarstwa Karpiowego Przemysław Mroczek; ul. Monte Cassino 6; 75-412 Koszalin. REGON: 330870429; NIP: 669-156-30-44. W sprawie swoich danych osobowych możesz skontaktować się z nami pod adresem e-mail: k.matejek@karpmax.pl
 
Cele przetwarzania oraz podstawa prawna przetwarzania
Twoje dane osobowe przetwarzamy do następujących celów:
 

Okres przez który dane będą przetwarzane
 
Komu przekazujemy
 
Prawa osoby, której dane dotyczą
Przysługuje Ci prawo dostępu do Twoich danych oraz prawo żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania. W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest przesłanka prawnie uzasadnionego interesu administratora, przysługuje Ci prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych.
Prawo do cofnięcia zgody. Cofnięcie zgody ma skutek od momentu wycofania zgody. Cofnięcie zgody nie wpływa na przetwarzanie dokonywane przez nas zgodnie z prawem przed jej cofnięciem. Cofnięcie zgody nie pociąga żadnych negatywnych konsekwencji. Może jednak uniemożliwić dalsze korzystanie z usług lub funkcjonalności, które zgodnie z prawem możemy świadczyć jedynie za zgodą. 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
Przysługuje Ci prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, że przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy obowiązującego prawa.
Podanie danych osobowych w celach marketingowych jest dobrowolne, natomiast podanie danych w celu zarejestrowania na portalu lub po dokonaniu zakupu w sklepiku jest niezbędne. Konsekwencją odmowy będzie brak możliwości założenia konta lub realizacji zamówienia.  
 
W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest zgoda, masz prawo wycofania zgody. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego  dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
 
Przysługuje Ci również prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.