Jedna z ostatnich zasiadek 2013r. 26 listopada bieżącego roku, wraz w towarzystwie Taty ? pomocnika, którego nie może zabraknąć na łowisku wybrałam się na karpie. Łowiskiem nad którym zawitaliśmy tym razem był Dziki Staw. Nie duży staw, lecz z dużą ilością zarówno dużych jak i małych karpi, lecz aby dostać się do nich trzeba pozbyć się nieproszonych gości ? płoci, krąpi i małych karasi.. No niestety tym razem nie udało nam się ich pozbyć.. Mały karaś był w stanie połknąć duży haczyk nawet numer 2, co później się okazało było największym problemem tamtego dnia.. Sprzęt którego używałam to : - 2x Wędka Anaconda Sensible Touch 13Ft 3Lbs ? cudne wędki, nie zamieniłabym ich na żadne inne, i każdemu mogę je szczerze polecić ;-) - 1x Kołowrotek Shimano Dl 6000RA - 1x Kołowrotek spiningowy, gdyż nie uzbierałam na nowe cacko jeszcze ? :D - no i trzeba pamiętać o przynętach, tym razem były to kulki firmy Iron Hook ostryga 16mm, w połączeniu z 2 białymi robaczkami, wypsikane sprayem Anacondy o zapachu skorupiaków.. co w połączeniu dało niezły aromacik ;-) Reszta sprzętu pochodziła głównie z Anacondy.. ;-) Zestawy nie były skomplikowane, wyglądały one następująco 1. kawałek rurki antysplontaniowej 2. ciężarek przelotowy, na pierwszym zestawie 80 gram, na drugim zestawie 60 gram 3. bardzo mocny krętlik 4. no i przyponie z węzłem bez węzła, na pierwszym zestawie nr 2, na drugim nr 4 Pierwsze branie, zacięłam.. Mówię no nie.. mały karaś, no i niestety ryby te utrzymały się w łowisku do końca dnia. No niestety żaden karp nie zawitał na mojej macie, a dzień dobiegł niestety końca.. i trzeba było się zwijać i wracać do domku ;-) No cóż bywa i tak, może następnym razem się uda ? liczę na to ;-) Pozdrawiam Kasia ;-)