W dniach 19-22.06 odbył się VIII Meeting Carp Team Luboń. Miejscem potyczki 26-ściu drużyn było łowisko Rudy. Do tych zawodów wraz z kolegą szykowaliśmy się już kilka dni wcześniej. Przeszliśmy prawdziwą burzę mózgów i wymieniliśmy ze sobą mnóstwo telefonów, a wszystko po to, aby ustalić jak najlepszą strategię i powalczyć o jedno z czołowych miejsc. Pełnym impetem przygotowania ruszyły dzień przed wyjazdem. Woda, na którą jedziemy jest duża więc i karpiowego jedzonka nie może zabraknąć. Przygotowujemy wraz z kumplem 30 kg parzonej kukurydzy, 20 kg pelletów, 10 kg kulek oraz dodatkowo zanęty sypkie, gejzery, liquidy i barwniki. Nastawiamy się na robienie w wodzie dużego „szumu”, który mamy nadzieję sprowokuje karpie do intensywnych brań.
Kiedy dojeżdżamy na łowisko do losowania stanowisk zostaje jeszcze trochę czasu więc postanawiamy obejść wodę i zobaczyć jak wyglądają poszczególne miejscówki. Stawiamy pierwsze typy co do najlepszych stanowisk. Jednak nie ma co się za dużo nakręcać, losowanie i tak wszystko zweryfikuje. Po obejściu łowiska udajemy się na oficjalne rozpoczęcie zawodów oraz poczęstunek w postaci pysznego żurku. Następnie nadchodzi moment, od którego dużo zależy-losowanie. Z niecierpliwością czekamy na naszą kolej…. W końcu słyszymy: „Słowiński i Grzelak”. Kilka okrężnych ruchów dłonią i wyciągam karteczkę z numerkiem 28. Patrzymy na mapę łowiska i postanawiamy, że zostajemy przy tym stanowisku.
Po skończonym losowaniu drużyny rozjeżdżają się na swoje miejsca. Czeka nas rozbicie całego obozowiska a jak wiecie klamotów jest zawsze dużoooo….