Pierwsza zasiadka i pierwsze testy - 9 marca 2014 r.
Wyjazd planowaliśmy wspólnie z kolegą od około miesiąca. Zimy w tym roku "jakby nie widać" i wcale jako pasjonat wędkarstwa karpiowego, nie tęsknie za nią i mam szczerą nadzieję, że mamy wczesną i piękną wiosnę. Wiosnę o jakiej my karpiarze, zaczynamy marzyć już na przełomie paździenika i listopada, podczas "jesiennych ostatków".
Ten rok zaczął się dobrze. Przeglądając "Karpmax.pl" natrafiłem na informację o konkursie na testreów "Baits.pl". Wysłałem swoje zgłoszenie i znalazłem się wśród sześciu osób, które przeszly do kolejnego etapu. Swoją nagrodę odebralem podczas Rybomanii w Poznaniu. Podczas powrotu do domu obiecałem sobie, że testy będą rzetelne, a z pewnością nie będę piał z zachwytu jeśli otrzymane produkty mnie nie przekonają.
Już po kilku dniach kulki trafily do wcześniej przygotowanych szklanek i muszę przyznać, że calkiem fajnie zaczęły "pracować". Szczególnie popki "Ultra-Plex" Richworth (14mm), zrobily bardzo dobre wrażenie. Również Crab&Mussel i N-V (squid&octopus) pracowały porównywalnie do kulasów, których używałem dotychczas. Jednak ile tak naprawdę są warte, miały zweryfikować miśki, zamieszkujące jeden z moich ulubionych zbiorników.
Crab&Mussel po dwóch dobach w warunkach garazowych, zeby nie miał "zbyt ciepło" w domu. Kulas w realu był nieco ciemniejszy niż na zdjęciu (zdjęcie wykonane telefonem ze średniej jakości aparatem). Prosze nie sugerować się rodzajem szklanego naczynia... (-:
Zasiadkę zaplanowaliśmy na 9 marca. Prognoza 14 *C w dzień, jednak poprzedzająca noc z minimalną temperaturą ujemną. Jest to zbiornik komercyjny, nad którym łowię od ubiegłego roku. Najgłębsze miejsca to ok. 4 metry, poza tym dno jest dość równe z głębokością ok. 1-5 do 2 metrów. Zaczepy to głównie korzenie drzew.
Nad wodą zjawiamy się ok. 5.30, jest jescze ciemno, a temperatura ok. -3 *C. Nie jest przyjemnie i komfortowo, ale "głód" karpiowania jaki narastał we mnie podczas zimy, jest zdecydowanie większy i sprawia, że nawet ujemna temperatura nie przeszkadza. Szybkie rozłożenie sprzętu, w międzyczasie gorąca kawa i uruchamiam model, aby przypomnieć sobie swoje bankówki. Na pierwszy zestaw trafia pojedyńczy popek "Ultra-Plex" 14 mm, natomiast drugi zestaw to tonąca Crab&Mussel odpowiednio "oskrobana" do rozsądnych jak na tę porę roku rozmiarów. Dodatkowo kazdy zestaw ma kiełbaskę PVA z drobnym peletem BaitZone Bloodworm i pokruszonymi kulkami N-V i Crab&Mussel.
A to jedne z moich ulubionych przyponów, które towarzyszyły mi na zasiadce
Ok. 7.00 zestawy są w wodzie i pozostaje czekanie. Żadnego ruchu na zbiorniku, co o tej porze roku jest zrozumiałe. Zacząłem przygotowywać kolejne kiełbaski, a czas płynie na rozmowie i wspominaniu ubiegłorocznych zasiadek wlaśnie nad Tą przepiekną i urokliwą wodą. Gdy słońce wyjrzało zza korony drzew pobliskiego lasu, zrobiło się zdecydowanie cieplej. Kilka minut przed godziną 10, mam pierwszy odjazd na zestawie z popkiem. Dobiegam, zacięcie i siedzi... chwila na którą czeka każdy z nas, szczególnie po okresie zimowym. Od razu czuję, że misiek nie jest zbyt duzy i z pewnością do mojej "życiówki' nie zbliży się. Hol przebiega spokojnie i misiek ląduje na macie. Jest radość i gratulacje... sezon otwarty.
Chyba ktoś chciał mi sprzedać liścia...
Waga wskazuje 9,75 kg, kilka pamiątkowych fotek i misiek wraca do swojego domu. Wtedy pomyślałem popki "Riczi' działają... . Kolejny zestaw, z ta samą przynętą, ląduje dokładnie w tym samym miejscu...
Zestaw leży ok. 30 minut i kolejny odjazd... . Po 10 minutowym holu karp ląduje na macie, jednak od razu widać, że jest "nieco' mniejszy od swojego poprzednika. Waga wskazuje 7,65 kg. Radość jest spora bo popek "Riczi" zasmakował.
Oczywiście waga nie powala na kolana, ale o tej porze roku nie liczę na okazy, a raczej skupiam się na zlokalizowaniu ryb i skutecznym łowieniu, co nierzadko w poprzednich latach, sprawiało mi trudność i marcowe zasiadki kończyly się "o kiju".
Wywózka w to samo miejsce. Słoneczko pięknie "operuje" nad zbiornikiem i cały czas mam nadzieję na jeszcze kilka brań.
Drugi z zestawów, tonącą Crab&Mussel, milczy - wytypowana miejscówka to blat, na głębokości 2 metrów pod przeciwległym - niedostępnym brzegiem, który jest bardzo dobrze nasłoneczniony. To miejsce w ubiegłym sezonie było bardzo łaskawe...
Sam nie wiem, czy dobrzy wytypowałem tą miejscowkę, ale lubię zaryzykować nad wodą i postanawiam nie zmieniać miejsca. Z pewnością powinno być płytsze, aby woda mogła szybciej osiągnąć wyższą temperaturę pod wpływem słońca. Temperaturę wskazująca przez echo traktuję z przymruzeniem oka, bo nie wskazuje faktycznej wartości w miejscu połozenia zestawu, a jedynie pod łódką. Tymczasem następuje dłuższa cisza i postanawiamy zjeść śniadanie. Teraz jest chwila czasu i analiza tego co się wydarzyło.
Ok. 14 jest kolejne, bardzo chimeryczne, branie na popka. Właściwie to dwa piknęcia sygnałka i lekki podjazd hangera do góry. Hol przebiega szybko i na macie ląduje piękny karpik.
Waga wskazuje 6,85 kg. Szybkie zdjęcie i misiek wraca do wody w dobrej kondycji. Kolejna wywózka w sprawdzone miejsce. Do wieczora nie było już brań. Zasiadkę zakończyliśmy ok. 19.
Krótkie podsumowanie.
Trzy brania - wszystkie na popka Richworth 'Ultra-Plex". Nie będę rozpływał się nad doskonałością tej przynęty, bo spędziłem nad wodą zaledwie 13 godzin. Jednak barnia byly wyłącznia na popka, a siateczki PVA obu zestawów miały identyczną zawartość. Nie zaryzykuję stwierdzenia, ze C&M zawiodly, bo na kolejnej zasiadce z pewnością pójdą do wody i będą miały "swoje 5 minut". Być moze kluczową rolę odegrała głębokość na jakiej połozyłem zestawy. Analizując na chłodno mam wrazenie, ze popełniłem bląd (a właściwie "wielbłąd") i 2 metry to zdecydowanie za głęboko na tą porę roku, choć miejsce było w bardzo nasłonecznione. Zasugerowałem się ubiegłym sezonem, gdy po długiej zimie (zasiadka w drugiej połowie kwietnia), właśnie z tego miejsca miałem dwa miśki, a temperatury nie rózniły się znacząco od obecnych - marcowych.
Na zasiadce wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja, a mianowicie zadałem pytanie: czym pachną te popki "Ultra-Plex" ?. Muszę przyznać, ze skojarzenia (również moje) były bardzo różne i odmienne, a śmiech towarzyszył kazdej "idelanej" odpowiedzi. Natomiast jestem bardzo pozytywnie zaskoczony efektami, które miałem właśnie na tego kulasa. Juz testy w szklance pokazaly dobrą pracę, a zasiadka choćby w części potwierdziła to. Oczywiście w zadnym z zestawow nie był stosowany "wzmacniacz" (dip, booster, liquid), ze zrozumialych względów. Nie bez znaczenia było z pewnością wytypowanie tego miejsca, gdzie miśki chętnie pobierały kulasy.
Cóz, jeden skowronek wiosny nie czyni (a właściwie trzy brania nie są kompletną informacją o jakości produktu) i z pewnością, jeszcze wszystkie produkty będą miały swoją szansę zaprezentowania się miśkom pod wodą. Podczas kolejnej zasiadki, zamierzam poddać testom jeden ze smaków: scopex lub truskawka, decyzja na pewno nastąpi dopiero nad wodą. Drugi z zestawów to z pewnościa śmierdziel, być moze połączenie N-V (squid&octopus) z crab&mussel (po połowie kulki) lub połączenie popka z truskawką lub scopexem. Teraz pozostała analiza zasiadki, planowanie kolejnej oraz czytanie prasy wędkarskiej i przeglądanie stron internetowych.
Zyczę wszystkim udanego sezonu, oby kazdy kolejny był lepszy od poprzedniego.
Piotr Przybyłek