Standardowa długość karpiówek – 12 stóp, czyli 3,60 m, obowiązuje od lat sześćdziesiątych. Jednak dopiero w ostatnich, niespełna dziesięciu latach, zaczęła następować dość daleko idąca specjalizacja: 3,60m, 3,90 m, a także długości pośrednie. Na co się zdecydować, a przede wszystkim, od czego uzależnić decyzję o zakupie wędziska o konkretnej długości?
Sprawa jest skomplikowana i myślę, że każdy, kto miał do czynienia z wieloma wędziskami karpiowymi, odpowie nieco inaczej. Pokutuje niezbyt słuszne przekonanie, że wędzisko 3,90 służy do dalekich rzutów, a tym samym 3,60 do rzutów krótszych. Niby wszystko w porządku, ale nie do końca. Wybór długości wędziska powinien być uzależniony przede wszystkim od upodobań wędkarza. Przyznam się, że zdecydowanie wolę kije krótsze – 3,60. Lepiej leżą mi w ręce, łatwiej nimi holować, a przede wszystkim podbierać karpia. Również rzuty wychodzą mi z większą łatwością. Przyznam jednak rację tym, którzy uważają, że kij 3,90, o odpowiedniej konstrukcji, i co najważniejsze, w odpowiednich rękach, to znakomita broń dla chcących łowić daleko. Mam takie kije, rzucałem wieloma różnymi modelami, i przy odpowiedniej wprawie, za ich pomocą posyłam zestawy na odległości niedostępne dla wędzisk 3,60 m. Robię to jednak niechętnie i w sytuacjach, które mnie do tego zmuszają. Wszystkie bowiem kije skonstruowane do dalekich rzutów (a 99% z nich ma 3,90 m) mają akcję szczytową, są sztywne, a ja tego nie znoszę. Uwielbiam za to semiparaboliki, wędziska o akcji progresywnej, które podczas rzutu, jak i holu, wydają się być przedłużeniem ręki. Oczywiście żeby wiedzieć o tym, co się lubi, trzeba spróbować połowu na kije różnego rodzaju, co w przypadku większości karpiarzy jest raczej mało realne.
Jakie więc będą moje rady? Jeżeli nie mamy sprecyzowanych upodobań, zacznijmy od wędzisk krótszych, tych o niezbyt sztywnej akcji. Pozwolą nam one na szybie przyuczenie się do obsługiwania typowej karpiówki (mówię to wyłącznie wędziskach 2 częściowych), zaś ich bardziej miękka akcja uchroni początkujących przez spinaniem ryb. Tak więc wędzisko 3,60 m, o krzywej ugięcia 2,5 do 3,0 będzie na początek idealne (sytuacja odwrotna jest gorsza – zaczynając łowić na sztywne kije, będzie nam niezwykle trudno przyzwyczaić się do wędzisk o miękkiej akcji). Z tym, że im mniejsze łowisko, tym niższa krzywa ugięcia. Na nią też trzeba zwrócić uwagę, bowiem mówi nam nie tylko o zachowaniu się wędziska podczas pracy, ale także pośrednio o jego wytrzymałości. Pamiętajmy, że wędzisko o krzywej 2,5 lb z dolnej półki cenowej będzie o wiele słabsze, czy raczej mniej wytrzymałe, niż kij z półki górnej. Jeżeli więc odwiedzane przez nas łowiska są dość trudne, z licznymi zaczepami, gdzie karpia niekiedy należy przytrzymać siłą, a mamy ograniczone środki finansowe na sprzęt, zaopatrzmy się w wędziska o wyższych krzywych – 3,0 lb a nawet 3,5 lb. Będziemy wówczas mieć pewność, że kij nie zawiedzie nas w najmniej spodziewanym momencie. Natomiast, jeżeli możemy sobie pozwolić na wędziska droższe, możemy się zdecydować na nieco niższe krzywe. Wszystko to związane jest z jakością blanków wędzisk. Wiadomo, że im droższy kij, tym lepsza jakość blanku. Warto o tym pamiętać (fot. 2).
Jeżeli łowiliście do tej pory wyłącznie na wędziska 3,60, to pierwsze zetknięcie z długością 3,90 może być szokujące. Taka wędka wymaga zupełnie innej techniki rzutu i dużo większej siły, ale nie podczas wymachu, ale w tuż po nim, w celu jego wyhamowania. Byłem już świadkiem połamania wędziska przez wędkarza, który nie sądził, że sztywne 3,90, po nadaniu mu dużego przyspieszenia, ma tak wielką moc. Wędzisko po prostu wyłamało palce i uderzyło w ziemię. Kiedy jednak tę moc się okiełzna, można sobie na wiele pozwolić. Wybierając wędzisko pomiędzy krótszym, a dłuższym, musimy wiedzieć o jednej zasadniczej zasadzie, która aktualnie obowiązuje w niemal wszystkich konstrukcjach, u większości markowych producentów. Otóż wybierając pomiędzy 3,60, a 3,90, nie powinna nas zwieść identyczna wartość krzywej ugięcia. Mimo, że oba wędziska mają taką samą krzywą (np. 3,5 lb), to oba różnią się zdecydowanie. Jeżeli zdecydowalibyście się na model krótszy, oczekując takich samych własności rzutowych, co dłuższy, moglibyście nieźle się rozczarować. 3,90 ma zazwyczaj bowiem akcję szybką, 3,60 akcję progresywną, a w niektórych modelach nawet semiparaboliczną!
Panuje ugruntowany stereotyp, że długość wędziska powinno się dobierać do wzrostu wędkarza. Niezbyt to do mnie przemawia zwłaszcza, kiedy zobaczyłem jak rzuca Frank Warwick (1,65 wzrostu), tester firmy Century. Bo nie wzrost czy siła się liczy, a technika. Podobnie Alan Starmer, który pokazał mi jak prawidłowo obsługiwać kij do dalekich rzutów (Team Daiwa 3,90) zwykłym rzutem znad głowy. To nie siła pomaga w rzucie, a przyspieszenie, oczywiście przy nienagannej technice.
Wracając do wędzisk 3,90, o krzywej co najmniej 3,0 lb. Polecam je wszystkim, jako niezastąpione kije do Metody, lub wyrzucania zestawów wraz z woreczkiem PVC. Spróbujcie to samo z wędką 3,60. Nic z tego nie wyjdzie, po prostu nie poleci! Wiem, że wielu z Was może się obruszyć, ale twierdzę, że powinno się mieć na wyposażeniu dwa komplety wędzisk karpiowych. Pierwszy, na który najlepiej nam się łowi, i drugi, ekstremalny, do dalekich rzutów, oraz dodatkowego, opisanego powyżej zastosowania. Oczywiście, jeżeli komuś do wszystkiego pasują kije 3,90, 3,5 lb, może polegać na jednym komplecie.