Ziarna
Ziarna, jako baza zanętowa na karpie, stosowane są od dziesiątków lat. Łowcy rzeczni z upodobaniem nęcą grochem i łubinem, jeziorowi kukurydzą, konopiami, rzadziej pszenicą. Najbardziej uniwersalną zanętą jest jednak kukurydza. Tania, łatwa w przygotowaniu, poza tym uwielbiana przez karpie. O kukurydzy trzeba zawsze pamiętać, nawet wówczas, gdy mamy zamiar nęcić kulkami. Podkład z ziaren jest bowiem najlepszym rozwiązaniem, niemal we wszystkich sytuacjach. Wśród łowców karpi kontrowersje wzbudza kwestia gotowania kukurydzy. Są tacy, którzy uważają to za zbędne, dodając, że surowa kukurydza nie kiśnie w w wodzie. Moim zdaniem to jeden z większych absurdów słyszanych nad wodami. Surowa kukurydza nie jest trawiona przez karpie, poza tym nie posiada najważniejszej cechy wabiącej – zapachu, który uwalnia się dopiero po ugotowaniu. Pamiętajmy jednak o odpowiednim przygotowaniu kukurydzy. Surowa musi być moczona w wodzie minimum przez 24 godziny (fot. 2). Potem gotujemy ją przez 1-2 godziny, aż popęka i stanie się miękka (fot. 3). Ugotowaną, jeszcze gorącą kukurydzę najlepiej jest szczelnie zamknąć w plastikowym wiadrze i w nim transportować na łowisko.
Drugim, doskonałym składnikiem karpiowej zanęty są ziarna konopi. Przed gotowaniem również je moczymy, jednak gotujemy o wiele krócej niż kukurydzę. Konopie są gotowe, gdy zaczną wypuszczać białe kiełki. Pamiętajmy o nie wylewaniu wody z garnka. Jej zapach jest znakomitym atraktorem, który wraz z konopiami powinien znaleźć się w łowisku.
Wielu wędkarzy, zwłaszcza podczas krótkich, kilkugodzinnych zasiadek, nęci łowisko samymi konopiami. Znakomicie zwabiają one karpie, a mając właściwości przeczyszczające, powodują wzmożony apetyt ryb. Wydaje mi się jednak, że właściwsze jest nęcenie mieszanką kukurydzy i konopi. Proporcje można stosować różne, ja zazwyczaj daję około 30% konopi i 70 % kukurydzy (fot. 4).
Zamiast kukurydzy można również stosować pszenicę, ale jest ona mniej selektywna i w wodach z dużą populacją białej ryby zainteresuje przede wszystkim niepożądane przez nas gatunki.
Granulat
Granulaty stały się w ostatnich latach bardzo popularną bazą zanętową. Nie wymagają przygotowania, są relatywnie tanie i bogate w składniki odżywcze. Trzeba jednak wiedzieć, jaki granulat wybrać. Najłatwiej dostępne są granulaty pstrągowe, które niekoniecznie nadają się do nęcenia karpia. Przede wszystkim dlatego, że zazwyczaj pływają (karpie w hodowli nie muszą pobierać pokarmu z dna), ale również posiadają składniki, które nie są asymilowane przez organizm karpia. Z pełnym przekonaniem można stosować jedynie specjalistyczne granulaty przeznaczone dla karpi. Oparte są w większości na mączce rybnej, a więc składniku bardzo odżywczym i lubianym przez karpie. Przy zakupie granulatu warto zwrócić uwagę na jego średnicę. Aby nie ściągał drobnicy, wart jest zastosować granulat średni i gruby, o średnicy powyżej 5 mm, a nawet 1 cm
(fot. 5). Nęcenie Sposoby nęcenia ziarnami i granulatem są różne. Najprostszy polega na wywiezieniu zanęty łódką
(fot. 6). Kiedy jednak takowej nie mamy, albo na kilka godzin łowienia nie opłaca się nam jej zabierać, pozostaje nęcenie z brzegu. Najpopularniejszym sposobem jest wystrzeliwanie z procy, ale ziarno zbyt daleko nam nie poleci. Można rozrobić zanętę sypką i dodać do niej nasz podstawowy składnik. To z kolei nie jest zbyt efektywne, tym bardziej, że smuga zanętowa może zwabić np. płocie lub leszcze. Lepszą metodą jest użycie specjalnej łyżki zanętowej wkręcanej do rączki karpiowego podbieraka. Takim zestawem zanęcimy nieco dalej zwłaszcza, kiedy uformujemy kule zanętowe, w których zamiast składników sypkich damy rozmoczony granulat (świetnie sklei ziarna kukurydzy i konopi). Łyżką rzucimy do odległości 30-40 metrów. Jeżeli chcemy dalej, pozostaje nam jedynie rakieta zanętowa. W to proste urządzenie, wsypujemy ziarna lub granulat i wędką posyłamy na znaczną odległość. Po wpadnięciu do wody, rakieta automatycznie odwraca się spodem do wody, uwalniając zawartość. Kilka takich rzutów, a nawet odległe o 70 m miejsce mamy dobrze zanęcone (pod warunkiem poćwiczenia celności rzutu rakietą). Ponieważ pełna rakieta jest dość ciężka, do rzucania nią powinniśmy stosować ciężkich wędzisk karpiowych, gruntowych lub morskich, używając przyponu strzałowego i żyłki 0,25-0,28 mm.
Przynęty Nęcąc kukurydzą, naturalne jest użycie jej także jako przynęty. Kukurydzę można zakładać bezpośrednio na haczyk, ale lepiej jest zastosować metodę włosową. Aby zestaw przynętowy wyróżniał się na tle rozrzuconej zanęty, zakładamy na włos kilka ziaren kukurydzy (lub nawet cały ich pęczek) lub dodając pływającej pianki, korka lub preparowanej kukurydzy, podnosimy zestaw znad dna
(fot. 7).
O ile kukurydza to popularna i uznana przynęta, psie żarcie jest raczej domeną misek naszych czworonogów. Okazuje się jednak, że psi suchy pokarm jest również znakomitą przynętą na karpia. Przekonało się o tym wielu, zwłaszcza angielskich karpiarzy, ale również w Polsce spotyka się amatorów tej przynęty. Jeżeli więc uda się podwędzić z miski kilka psich frykasów, warto schować je do kieszeni i zabrać ze sobą nad wodę. Psi pokarm może tonąć, jak i pływać. Zakładamy go na włos, przedtem wiercąc w nim otwór. Zestaw trzymamy w łowisku nie dłużej niż 2 godziny, gdyż nasz karpiowo-psia przynęta dość szybko mięknie i rozpływa się w wodzie. Mimo to warto jej spróbować, bo może przynieść nadspodziewanie dobre rezultaty.
Mimo, że w ostatnich latach kulki stały się najpopularniejszą przynetą i zanętą na karpia, nie powinniśmy zapominać o ich tanich zamiennikach. W pewnych warunkach, a zwłaszcza w wodach gdzie karpie kulek jeszcze nie znają, kukurydza, konopie lub granulat, mogą okazać się niezwykle skuteczne.
.